sobota, 25 lutego 2017

powroty

   Doszłam do wniosku, że w życiu najlepiej wychodzą mi powroty, nagłe wejścia smoka, pojawianie się znikąd. Po prostu zjawianie się.
   I tak oto zjawiam się na tym blogu po ponad 2 latach od mojej ostatniej obecności. Wtedy byłam w pierwszej klasie liceum, teraz na karku mam maturę. Może trochę wydoroślałam, zmieniłam sposób patrzenia na różne sprawy. Nawet po przeczytaniu moich ostatnich postów stwierdziłam, że nie do końca zgadzam się z tym co wtedy nagryzmoliłam. Ale w tamtym czasie to było moje, moje osobiste przemyślenia, wnioski, odczucia. 
   Przestałam lubić tematyczne opisywanie różnych spraw. Mój blog nazywa się "pomiędzy myślami", więc pozwolę, by te pomiędzymyśli wychodziły ze mnie lekko. Próbowałam pisać tematycznie. W wersji roboczej mam jakieś 5 postów, których już nigdy nie opublikuję. Doszłam do pewnego ładu z samą sobą i odkryłam, że nie potrafię się przymusić do pisania. To powinno wypływać ze mnie w niewymuszony sposób. 
   Dlatego zmienię teraz niego sposób pisania postów. Będą to naprawdę moje myśli, które pojawiają się we mnie wśród różnych życiowych zdarzeń. Spostrzeżenia, którymi chcę się dzielić ze światem, ale nie w taki ekspansywny sposób. Lepiej jak spiszę je tutaj, niż będę nimi zasypywać ludzi z mojego otoczenia, których może to nie interesować. Mój ekstrawertyczny introwertyk będzie się wypowiadał tutaj, opowiadając o poważnych rzeczach. Ekstrawertyk w życiu realnym wspomni o błahych sprawach. A introwertyk w prywatnym notesiku opisze wszystkie wewnętrzne emocje. I każdy znajdzie swoje miejsce. 
   To chyba tyle jak na pierwszy post. Będę tu wracać, ale tak nagle, jak mam w zwyczaju. Nie będę obiecywać, że wrócę tu na przykład za tydzień, bo to się nigdy nie udaje. Wrócę tu, kiedy będzie taka potrzeba.

Ściskam mocno,
Nel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz